Marta Abramowicz

IRLANDIA WSTAJE Z KOLAN

Newsletter to list ode mnie, który będę wysyłać od czasu do czasu.
Dam znać o spotkaniach ze mną, nowych książkach, poszukiwaniach bohaterów/bohaterek i innych ważnych sprawach.
Każda osoba, która zapisze się na newsletter, otrzyma ode mnie nieopublikowany fragment "Zakonnic...", który nie wszedł do książki.
To historia, która się już nie zmieściła.

Irlandia wstaje z kolan

– Kiedy u nas będzie tak jak w Irlandii? – pytało mnie wiele osób.

Napisałam tę książkę, bo chciałam dowiedzieć się, jak oni to zrobili. Zrozumieć, co się stało, że ten katolicki kraj rozliczył Kościół ze wszystkich nadużyć, zdetronizował księży, a potem wolą swoich obywateli w powszechnym głosowaniu odrzucił katolicką moralność. Co sprawiło, że Irlandczycy przestali wierzyć w nauki przedmałżeńskie i odrzucili wiedzę o seksie wyniesioną z niedzielnych kazań? Czym się od nich różnimy, skoro u nas wciąż to niemożliwe?

Marta Abramowicz zaprasza nas w podróż do Irlandii, żebyśmy mogli się sobie lepiej przyjrzeć. I wrócić z niej z przekonaniem, że Polacy także mogą wstać z kolan.

Dzieci księży

Ludzie znają dzieci księży. Znają ich matki i ojców. Ale o tym się głośno nie rozmawia. Niektórzy mówią – tabu. Inni – hańba. Kilkaset osób opowiedziało mi o swoich sąsiadkach, ciotkach, kuzynach i kolegach. Nigdy jednak nie mogli pomóc. Przepraszali, że niestety, przykro im, ale o tym się nie mówi, przecież nie zapytam, nie moja sprawa, nie wchodzić z butami, po co nagłaśniać, a może to dziecko nie wie, kto jest jego ojcem (jak, skoro cała wieś wie?). Milczą wierzący, milczą ateiści. Wszyscy zgodnie podtrzymują ten system.

Dlaczego tak jest? Skąd ta tajemnica? Dlaczego matki są odsądzane od czci i wiary, a księży-ojców oczyszcza się ze wszystkich grzechów? Co jest ważniejsze: dobro dziecka czy dobro Kościoła? Co usłyszymy, gdy dzieci księży zaczną głośno mówić o swoich rodzinach?

W reportażu Marty Abramowicz znajdziecie odpowiedzi.

Zakonnice

Habit już uszyty. Za dwa miesiące siostra Joanna uroczyście otrzyma go z rąk Mistrzyni. Ale teraz jest noc i siostra Joanna myśli tylko o tym, czy wszyscy zasnęli. Jest po komplecie, światła zgaszone. Nie wolno opuścić łóżka, nie wolno się odezwać. Siostra Joanna łamie reguły zakonne i wymyka się z pokoju. Przebiega pod ścianą, po schodach w górę, do biblioteki. Drzwi skrzypią. Trzeba uważać. Między regałami czeka już siostra Magdalena…

Byłe zakonnice nikomu nie opowiadają o swoim życiu. Powiedzieć złe słowo na zakon, to stanąć samotnie przeciw Kościołowi. Nie mówią znajomym ani rodzinie, bo ludzie nic nie rozumieją. Dla ludzi świat jest prosty: odeszła, bo na pewno w jakimś księdzu się zakochała. W ciążę z biskupem zaszła.

Byłe zakonnice nie mogą uwierzyć: o czym oni mówią?
Jaki biskup? W zakonie walczy się o przetrwanie.
Jaki ksiądz? Tam szuka się sensu, który dawno został zgubiony.
Jak wytłumaczyć, że chodzi o coś zupełnie innego?

Marta

Gdy byłam mała i mówiłam, że zostanę reporterką, rodzice, dziennikarze, byli sceptyczni: – Nie wiesz, jaka to ciężka praca. Hanna Krall wstawała z robotnicami o 4 nad ranem i jechała z nimi do fabryki. Czasem nad tekstem pracuje się kilka miesięcy. A z czegoś żyć trzeba.

Wtedy jednak wydawało mi się naturalne, że nad rzeczą, która cię interesuje, można spędzić kilka miesięcy. To była końcówka lat 80-tych i miałam 12 lat.

Dekadę później okazało się, że z czegoś żyć trzeba. Tempo pracy dziennikarskiej wyznaczyły nowe media kolorowe. Utrzymanie się z pisania było możliwe tylko przy taśmowej produkcji tekstów o objętości 3500 znaków. Stałam więc przy taśmie. Reportaż wydawał mi się luksusem, bo czas stał się luksusem.

Miałam też ważniejsze sprawy na głowie niż opisywanie świata. Wokół panowała zauważalna niesprawiedliwość społeczna. Świat wymagał mojej interwencji. Projekt po projekcie w szeregach aktywistów i aktywistek walczyliśmy o Polskę wolną od uprzedzeń. Nauczyłam się, jak badać nienawiść, a dyskryminację zamknąć w cyfrach. Pisanie służyło raportom, interwencjom i listom otwartym.

Potem przez moment wydawało mi się, że najpilniejsze sprawy zostały załatwione. I że nadszedł czas na książkę. Ale że świat wciąż wymaga interwencji, powstał reportaż.

Ustawienia prywatności

Tutaj możesz zmienić ustawienia prywatności. Warto zauważyć, że zablokowanie niektórych typów ciasteczek (cookies) może wpłynąć na jakość i wygodę korzystania ze strony.

Click to enable/disable Google Analytics tracking code.
Click to enable/disable Google Fonts.
Click to enable/disable Google Maps.
Click to enable/disable video embeds.
Nasza strona używa ciasteczek (cookies) w celach statystycznych. Każda osoba może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.